Na wstępie chciałabym przeprosić za długą nieobecność na blogu spowodowaną przygotowaniami do nowego roku szkolnego i powrotem mojej mamy do domu. ;)
Specjalnie dla Was podaję dziś przepis, przechodzący z pokolenia na pokolenie w mojej rodzinie.
Mogę Wam przysiąc, że wielokrotnie wypróbowany, będący popisowym ciastem mojej prababci, za którym przepadają wszyscy w naszej rodzinie ( i nie tylko), serwowane na wszystkie święta.
Te drożdżowe ciasto sprawdza się doskonale również do małych drożdżowych bułeczek, makowców, jak również podobnych bułek, jak te tutaj tyle że z musem z jabłek (jedynym minusem jest wtedy to, że ciasto nie wyrasta w piekarniku za wysoko, ale smak wynagradza wszystko;)
Składniki (na 3 duże bułki pieczone w dużych keksówkach)
1 kg mąki
4 jajka
1 szklanka cukru
1 cukier waniliowy
1 margaryna (25 dag)
szczypta soli
opakowanie świeżych drożdży (10 dag)
1 szklanka mleka
Mąkę przesiać do miski, dodać szczyptę soli.
Margarynę roztopić.
Zrobić rozczyn- letnie mleko, 2 łyżeczki mąki, 2 łyżeczki cukru, drożdże- odstawić do wyrośnięcia na kilkanaście minut w ciepłe miejsce.
Jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym.
1 słoik wiśni w syropie (ok. 0,5 l)
1 jajko do posmarowania bułek
Do mąki dodać ubite jajka, wymieszać. Dodać wyrośnięte drożdże i ugniatać ciasto. Powinno być niezbyt gęste i lepić się do rąk.* Dodać letnią rozpuszczoną margarynę i ugniatać do tej pory, aż ciasto zacznie odstawać od rąk.
Ciasto posypać na wierzchu szczyptą mąki i odstawić na 1-1,5 h w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Kiedy ciasto wyrośnie podzielić je na 3 lub 4 części (w zależności od wielkości keksówek) i każdą część rozciągać delikatnie dłońmi na kształt prostokąta i wykładać 1/3 lub 1/4 przeznaczonych (odcedzonych z syropu) wiśni, zostawiając ok. 2 cm wolnej przestrzeni przy każdym z boków.
Zwinąć w roladę, po bokach skleić ciasto, włożyć do natłuszczonej keksówki i powtarzać wymienione czynności aż do wyczerpania ciasta.
Odstawić do wyrośnięcia na kilkanaście minut (już w keksówkach) przykrywając je ściereczką.
Posmarować bułki roztrzepanym jajkiem.
Piec najpierw w temp. 170 do wyrośniecia, potem zmniejszyć do 160-150 stopni ok 40-45 min.
Takie pokoleniowe przepisy są niezastąpione. A Twoje ciasto drożdżowe wygląda na idealne :)
OdpowiedzUsuńMyślę , że wisienki z kompotu można zastąpić tymi , które zostają po zlaniu nalewki wiśniowej i ponownym zasypaniu ich cukrem ,wiesz trochę procentów :-)
OdpowiedzUsuńSuper przepis !
Bardzo apetyczne :) przepis koniecznie do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńczyżby to te bułki, które się piekły gdy u ciebie byłam? bo pachniały tak apetycznie :D
OdpowiedzUsuńSuper przepis a bułki jeszcze lepsze:DD
OdpowiedzUsuńMniamm:d
>MaDzIa<
O Jaaa..
OdpowiedzUsuńkocham takie przepisy!
Biorę, biorę!:D
Prababcia żyje?
Jeśli tak to pozdrów ją:)